Dzisiejszy wpis poświęcony jest najogólniej pojętemu rozwojowi maluszków. Przyjrzymy się temu, co wspiera a co szkodzi w pierwszym okresie życia. Poruszone zostaną tematy takie jak: stres w trakcie ciąży, osiąganie kamieni milowych, rola dotyku w życiu dziecka oraz akcesoria które mają pomagać dziecku, a niestety mu szkodzą. Omówione zostanie użycie chodzików, kojców, chust, Misiów Szumisiów itp.
Ciąża a stres
W ciąży należy unikać stresu! To bardzo ważne, gdyż podczas stresu uwalnia się w organizmie matki kortyzol. Kortyzol kurczy ciało migdałowate, gdy stres mija, u osób dorosłych ciało migdałowate zazwyczaj szybko wraca do normy, u dzieci natomiast niestety nie zawsze. Dlaczego to takie ważne? Gdyż ciało migdałowate jest w samym centrum systemu emocjonalnego, kontroluje strach i emocje, łączy się z większością ważnych struktur i wysyła do nich sygnały, jego podstawową rolą jest analiza i integracja sygnałów sensorycznych oraz przetwarzanie ich. Rozregulowane ciało migdałowate, tworzy reakcje lękowe nawet na bodźce, które nie powinny wywoływać strachu.
Maluszek w domu
– Dotyk jest najważniejszy już od pierwszych dni życia dziecka! Aby mogła wytworzyć się więź, dziecko musi być noszone, tulone, głaskane i masowane, otoczone opieką, odpowiednio pielęgnowane, poddawane kąpieli słownej, inaczej nie będzie możliwe nabycie przez dziecko kompetencji do bezpiecznego przywiązania. Bezpieczne przywiązanie to takie, które pozwala dziecku czuć się bezpiecznie zarówno w obecności rodzica, jak i wtedy, gdy wychodzi. Pozwala ono rozpoznawać dziecku bodźce w sposób prawidłowy, tzn. nie reagować lękiem na każdy bodziec. Gdy wytwarza się więź pozabezpieczna, wtedy dziecko bardzo mocno stresuje się wyjściem rodzica nawet na chwilę (np. 3,5 letnie dziecko, które reaguje paniką na to, że mama wychodzi na 5 minut do sklepu, a ono zostanie z babcią.) Innym przykładem więzi pozabezpieczanej, jest totalna obojętność na to czy rodzic znajduje się w pobliżu czy nie. Podsumowując, (w wielkim skrócie) przywiązanie bezpieczne, to takie, w którym dziecko cieszy się gdy widzi rodzica ale nie wpada w panikę gdy rodzic wychodzi – nadal czuje się bezpieczne.
– Osiąganie po kolei wszystkich kamieni milowych rozwoju dziecka jest ważne! Nie należy popędzać dziecka aby szybciej siadało, wstawało lub chodziło. Wielu rodziców martwi się, że ich dziecko wolniej się rozwija i np. jeszcze nie wstaje, podczas gdy dziecko znajomych w tym wieku już chodziło. Internetowe fora przepełnione są takimi wpisami, jednak mało kto martwi się, że dziecko nie czworakowało lub zaczęło chodzić bardzo wcześnie. Takie pomijanie etapów rozwoju jest mylnie utożsamiane z pozytywnym zjawiskiem. W dalszej części wpisu wyjaśnię, dlaczego to takie ważne, aby dziecko przeszło przez wszystkie kamienie milowe i w każdej fazie rozwoju spędziło odpowiednią ilość czasu. Należy oczywiście pamiętać, że każde dziecko rozwija się w sposób indywidualny i może osiągać kamienie milowe zarówno trochę wcześniej jak i później niż w ogólnie przyjętych zapisach.
Każdy etap powinien rozwijać się z poprzedniego, gdyż przy osiąganiu każdego kamienia milowego, dziecko ćwiczy i rozwija zdolności, konieczne do prawidłowego rozwoju i w każdej pozycji musi spędzić odpowiednią ilość czasu, m.in. dziecko uczy się przenosić środek ciężkości, przezwycięża zgięcie i się prostuje.
!Po kolei- dziecko należy kłaść na brzuchu aby uniknąć asymetrii główki, problemów ze wzrokiem, odruchami obronnymi, oceną odległości. Dziecko powinno mieć również sporo kontaktu z twardym podłożem (zamiast non stop na kanapie, można kłaść je na kocyku lub macie do jogi na podłodze). Na miękkim podłożu dziecku ciężej unieść i utrzymać główkę oraz uczyć się podparcia, zmian środka ciężkości czy ćwiczyć mięśnie itp.
Nie sadzamy dziecka, dopóki samo się nie obraca do siadania (nie mówimy tu o dzieciach z mpd oraz złożonymi zespołami genetycznymi, wiążącymi się z niepełnosprawnością ruchową). Czekamy, aż dziecko będzie gotowe, aby zacząć siadać, nie przyśpieszamy tego procesu.
Dziecko gdy zaczyna upuszczać przedmioty, zaczyna wyrabiać poczucie sprawczości. Należy dziecku na to pozwolić. Dodatkowo kształtuje uwagę wzrokową, podąża wzrokiem za upuszczaną zabawką.
Czworakowanie jest ważne, gdyż wtedy dziecko ćwiczy wzrok, obiera pierwsze cele do których się przemieszcza. Oczy uczą się widzieć obuocznie, podczas bujania ocena odległości. Dodatkowo bujanie się pobudza przedsionek.
Stanie i chodzenie bokiem przy meblach – nie przyśpieszamy chodzenia prosto, gdyż chodzenie bokiem przy meblach jest etapem przygotowawczym do chodzenia przodem oraz zapobiega płaskostopiu. Czekamy aż dziecko samo zacznie stawiać pierwsze kroki w przód, upadać i wstawać, dopiero wtedy jest gotowe aby próbować iść w przód.
Kamienie milowe osiągane przed życiem pozapłodowym:
-1 – ułożenie głową w dół do porodu, sygnalizuje to, że układ przedsionkowy dziecka zadziałał prawidłowo
0 – poród, gdyż jest to pobudzenie nerwu błędnego – w ciągu porodu siłami natury, dziecko zmienia ok. 7 razy ułożenie.
Ciekawostki dotyczące rozwoju, zabawek oraz akcesoriów
Karuzele – te również powinny pojawić się nad łóżeczkiem dziecka dopiero ok. 4 miesiąca życia. Jeśli zawiesimy je wcześniej to utrudnimy dziecku ćwiczenie wzroku na bliż i dal. Identyczna zasada tyczy się ilości zabawek w łóżeczku – od początku nie należy przesadzać z ich ilością oraz bliskością. Jeśli będzie ich wiele i znajdować się będą bardzo blisko, wtedy dziecko nie znajdzie motywacji aby próbować się do nich obracać i przenosić wzrok, ćwicząc go w ten sposób.
Po 6 miesiącu życia dzieci lubią patrzeć za okno – tutaj również ćwiczą wzrok na bliż i dal.
Dodatkowo, dzieci do 8 roku życia nie powinny chodzić do kina na seanse 3D, gdyż ich oczy nie są na to gotowe.
Kojce – nie należy wkładać tam dziecka na większość czasu. Dziecko w okresie czworakowania ma potrzebę poznawania otoczenia, co często jest uciążliwe dla rodziców. Pozwolenie dziecku na eksplorację otoczenia jest niezwykle istotne pod względem integracji sensorycznej. Dziecko czworakując po domu napotyka na różne podłoże (płytki, panele, dywany z dłuższym/ krótszym włosiem, maty piankowe, plastikowe), co pomaga dostarczać odpowiednią ilość bodźców sensorycznych w sposób naturalny dla dziecka. Oczywiście wszystko musi odbywać się pod nadzorem rodziców, aby zapewnić bezpieczeństwo maluszkowi. Jeśli chcemy w sposób kontrolowany i ograniczony np. tylko do jednego pomieszczenia dostarczać stymulacje dla pociechy, możemy kupić i położyć na podłodze w zasięgu dziecka np. matę łazienkową, dywan, folię bąbelkową itp.
Chusty – ostatnio bardzo modne, są cudownym sposobem rozwijania więzi między opiekunem a dzieckiem, jednak należy zachować umiar oraz znać odpowiednie techniki wiązania chusty, tak aby nie zaszkodzić dziecku. Dodatkowo należy zapewnić maluszkowi odpowiednią ilość czasu na twardym podłożu, aby miało możliwość wyćwiczenia wszystkich umiejętności nabywanych przy osiąganiu poszczególnych kamieni milowych oraz poznawania otaczającego świata wielozmysłowo (analogicznie do opisanych wyżej kojców).
Chodziki należy odłożyć. Jeżeli dziecko nie jest jeszcze gotowe żeby chodzić, nie należy go wkładać w chodzik. Dodatkowo dziecko nie ma stabilizacji ciała w chodziku, podporu na stopach, przechyla się na boki, co niekorzystnie wpływa na biodra, miednicę, kręgosłup oraz cały narząd ruchu dziecka.
Wkładanie przedmiotów do buzi to nie tylko sposób na poznawanie otoczenia i przedmiotów, ale również stymulacja swojej buzi i nauka przestrzenności własnej jamy ustnej, co jest pierwszym krokiem do rozwijania samoświadomości ciała.
Unikamy Misiów Szumisiów – dlaczego?
Szum działa wyciszająco na rozregulowany układ autonomiczny- gdy Miś działa, to dostarcza mocnych bodźców błędnikowi (dźwięk + wibracje). Oczywiście, w małych ilościach Miś nie zaszkodzi dziecku, ale niestety często jest używany jako uspokajacz. Dziecko zasypia przy Misiu, wyłącznik czasowy powoduje wyłączenie urządzenia, dziecko się wybudza i na nowo Miś jest włączany. Dostarczanie bodźca w postaci szumu podczas snu jest niewskazane. Dziecko się przyzwyczaja do szumu i inaczej nie potrafi zasnąć. Powoduje to błędne koło, które może skutkować problemami słuchowymi i ze wszystkimi funkcjami, które reguluje przedsionek.
Chodzenie na palcach – czy to musi być problem neurologiczny?
Chodzenie na palcach może być spowodowane przez nadwrażliwość sensoryczna, co z kolei może prowadzić do skrócenia ścięgna Achillesa. Inną przyczyną może być niewygaszony odruch TOB lub wodzone skrócenie ścięgna Achillesa. Inną możliwą przyczyną mogą być zaburzenia jelitowe – gdy występuje duże napięcie podbrzusza (charakterystyczne jest wtedy napięcie pośladków). Gdy dziecko bardzo mocno tupie palcami to może oznaczać, że układ proprioceptywny potrzebuje stymulacji.